Kobieta, której poprzewracało się w głowie. Czyli telefon, który wróżył tragedię...

Historia dwóch młodych zakochanych ludzi - Basia i Krystian. 

Byli ze sobą krótko, bo zaledwie kilka lat, nie byli jeszcze małżeństwem, ale byli zaręczeni i przygotowywali się do ślubu. Przyszła teściowa pokazała różki dopiero po jakimś czasie tworząc jednak Basi piekło jeszcze przed ślubem.

...

To pokrótce o Basi i Krystianie, a teraz jedna historia z ich życia związana z teściową (jego mamą).

Basia i Krystian często się mijali, bo Krystian pracował na zmiany, a Basia studiowała dziennie i dużo czasu spędzała na uczelni. Bardzo lubili jeździć do dużego centrum handlowego, oddalonego o 100 km od ich miejsca zamieszkania. W końcu udało się im wybrać jeden dzień i z samego rana ruszyli.

Cieszyli się, bo mogli sobie pochodzić po sklepach, zjeść coś dobrego i po prosto pobyć ze sobą. 

Zajechali i ruszyli na pierwsze zakupy, po jakimś czasie zgłodnieli, więc stwierdzili, że pora na małą przekąskę. To wtedy zadzwonił TEN telefon.

Krystian odebrał:

- Halo?

-Krystian? Musisz wracać do domu !

- Czemu? Co się stało? Mieliśmy wracać dopiero wieczorem.

- Musicie wracać natychmiast do domu. 

- Mamo, ale co się stało?

- Powiem Wam jak wrócisz, ale wracaj już!

Krystian powiedział, że muszą szybko biec do auta i wracać do domu.

Żadne z nich nie wiedziało co się stało, ale byli pewni, że jak najszybciej muszą się znaleźć w domu.

Krystian jechał jak szalony, wystraszony, że coś się stało.

Po godzinie byli na miejscu.

- Mamo, jestem! Co się stało?

- Tata wypił piwo i nie ma mnie kto na ćwiczenia zawieść.

- AHA. 

Dodam, że siłownia, jest oddalona od nich o 2 km, więc spokojnie, by na pieszo przeszła....

Tak minął ich dzień....